Przez ostatnie parę dni prowadzone były negocjacje z Danim i Xivim, prowadzącymi forum: LM u Daniego i Xiviego. W ich wyniku podjęte zostały następujące decyzje:

-Wszyscy gracze z tego forum mają się tam zarejestrować i dołączyć do Champions League.
-Ja otrzymałem prawa administratora i prawdopodobnie będę także hosterem turniejów.

Wszyscy pewno pomyślą: "znudziło mu się i nas zostawia". Otóż wcale nie! Oto powody mojej decyzji:

-Przez mój nowy, dziwny plan zajęć, CL bym mógł organizować jedynie w piątki

-Ogarnianie wszystkiego samodzielnie i pilnowanie graczy oraz zakładanie roomów było bardzo uciążliwe, a gdy mnie chwilę nie było, panował lekki chaos.

-Zasady meczów są bardzo podobne do naszych. W grupie mecz 1 min, w fazie pucharowej 2 minuty(potem 1 min dogrywki i karne).

-Bardziej motywujący ranking, a sezony trwają tydzień. Więcej szczegółów na forum w sekcji "Regulamin" oraz "Poradnik".

-Turniej będą na 16 osób.

-Godziny turniejów zostaną ustalone prawdopodobnie na 20:00, co jest bdb pomysłem, ale być może uda mi się dodać także jeden turniej wcześniej, dla tych którzy nie mogą o tej porze i dla forumowiczów z ryloth, którzy się przyzwyczaili do takiej pory i  który ja będę prowadził. Np. w przedziale 18-19.

-Łącznie ze mną będzie tam 3 adminów, więc nie powinno być długich przerw bez turniejów, jak to było tutaj w trakcie ferii czy zwłaszcza wakacji;/

Informacje uzupełniające:

Pamiętajcie, że kocham haxa, bardzo lubię prowadzić turnieje 1v1 jak i grać w nich oczywiście, więc naprawdę, zapewniam, że nic mi się nie odechciało. Świetnie się z wami bawiłem i mam nadzieję, że nadal będę i to właśnie w trosce o was chciałem, żebyście mieli gdzie grać i żebyście mogli się tam łatwo zaaklimatyzować. Uważam, że tamto forum będzie trwać długo, ale na wszelki wypadek zostawię nasze forum, więc gdyby tamto upadło, to będę mógł zabrać Was i pozostałych chętnych z powrotem tutaj:)

To wszystko. Jeżeli macie jakieś pytania, to śmiało je zadawajcie. To nie koniec naszego forum, tylko nowy etap w podróży. Kto wie, może tu jeszcze wrócimy:)